Przyzwyczailiśmy się już do pielęgnacji skóry na bazie morskiej soli. Peelingi do ciała, maski a nawet olejki mają w składzie ten prosty i cenny składnik. Sól nie ma sobie równych w oczyszczaniu, usuwaniu toksyn oraz rozluźniającym i relaksującym działaniu. Wyposażona w mnóstwo cennych minerałów jak magnez, potas, sód, glin, wapń, żelazo, miedź, jod oraz krzem, sprawdza się nawet w pielęgnacji leczniczej, w kuracjach przeciwtrądzikowych i leczeniu łuszczycy.
Od kilku sezonów sól morską można spotkać w składzie kosmetyków do pielęgnacji i stylizacji włosów. Jej działanie na keratynę włosa polega na delikatnym rozpulchnianiu i unoszeniu łusek. Więc z jednej strony mamy cenne minerały, które wzmacniają włosy oraz skórę głowy, a z drugiej działanie, które na dłuższą metę może prowadzić do przesuszania. I tu z pomocą przychodzą genialne umysły kosmetycznych technologów, którzy wpadli na pomysł, by dla przeciwwagi, wprowadzić do formuł z solą składniki nawilżające i ochronne. I w ten sposób powstała spora kategoria kosmetyczna: pielęgnacja i stylizacja włosów oparta na działaniu morskiej soli.
Czas surfera
Zacznijmy od najprostszej i najprzyjemniejszej formuły: sprayu z morską solą. Ta formuła łącząca stylizację z pielęgnacją, potrafi w kilka minut stworzyć modną fryzurę. Fryzjerzy nazywają to zmianą tekstury, objętości i efektem fal surferskich. W skrócie, chodzi o kontrolowany nieład, na wzór tego, który naturalnie powstaje na głowie pod wpływem kąpieli w morzu i morskiej bryzy.
A im bardziej kręcone włosy, tym lepszy będzie efekt stosowania solnej formuły. Czas na instrukcję obsługi. Sprayu można używać na dwa sposoby. Pierwszy polega na spryskiwaniu mokrych po umyciu włosów, ale tylko wzdłuż pasm, z pominięciem skóry głowy. Zmiana jest błyskawiczna, bo pasma lekko sklejają się i falują. Można nawet pognieść je dłońmi by mocniej się poskręcały. Oczywiście takich włosów nie należy rozczesywać ani suszyć suszarką. Najlepiej po prostu zostawić je, by wyschły naturalnie. Drugi sposób to spryskiwanie kosmetykiem suchych pasm na całej długości oraz u nasady, tuż przy skórze. Jest to bardzo dobry pomysł na ekspresowe odświeżenie fryzury, odbicie włosów (ale bez puszenia) oraz modny efekt beach look.
Czas sprawdzić czego można się spodziewać w składzie takich formuł. Otóż poza morską solą różnego pochodzenia (jedną z najcenniejszych jest ta z Morza Martwego) znajdziesz tu antyoksydanty, na przykład ekstrakt z nasion moringa, filtry UV, wyciąg z opuncji figowej, ekstrakt z hibiskusa i cukry z owoców gujawy.
Tego rodzaju kosmetyk, najlepiej sprawdza się latem na włosach długich i średnich. Co ciekawe dobrze radzi sobie z męskimi fryzurami. Pod warunkiem, że włosy nie są zbyt krótkie. A jeśli obawiasz się efektu matowych pasm, możesz spróbować olejku z dodatkiem soli, który będzie bogatszy i jeszcze szybciej podkreśli skręty i fale.
Zrób sobie spray
Sól morska dobrej jakości jest dostępna na wyciągnięcie dłoni. Dlaczego więc nie spróbować swoich sił w domowej produkcji płynu do włosów? Otóż wystarczy skompletować kilka prostych składników: łyżeczkę soli, łyżeczkę olejku kokosowego, szklankę ciepłej wody (może być mineralna, ale przegotowana) oraz dobry dodatek nawilżający, na przykład żel z aloesu w ilości pół łyżeczki.
Instrukcja wykonania kosmetyku jest bajecznie prosta. Wystarczy wymieszać wszystkie składniki, potem przelać do buteleczki wyposażonej w spray i odstawić na całą noc. Rankiem płyn będzie gotowy do użycia. Tylko uwaga! Po pierwsze, zawsze należy wstrząsnąć butelką przed użyciem, a po drugie nie należy stosować sprayu zbyt często. Domowa formuła może trochę mocniej wysuszać niż kosmetyk z perfumerii. By dodać mieszance delikatnego zapachu, warto wlać do niej dwie krople olejku eterycznego z cytryny albo róży.
Słony peeling
Skóra głowy i włosy potrzebują czasem czegoś więcej niż mycia szamponem. Chodzi o zabieg, który głęboko oczyści naskórek, odblokuje ujścia mieszków włosowych, pobudzi mikrocyrkulację krwi (czyli dotleni skórę) oraz oczyści włosy z resztek kosmetyków do stylizacji. To ważne, tym bardziej że lakier, pianka i żel to zwykle nasza codzienność. Peeling solny do skóry głowy i włosów zadziała głębiej dzięki rozpulchniającym właściwościom soli.
Poza tym, ten składnik wspiera walkę z łupieżem i nadmiernym przetłuszczaniem. Można go stosować regularnie, ale rzadko, raz na kilka tygodni, by nie przesuszyć włosów. Jak? Przed myciem, nałóż odrobinę formuły na suche włosy i skórę głowy.
Następnie wymasuj delikatnie, a potem spłucz i umyj włosy jak zwykle. Nie zapomnij o nałożeniu odżywki, albo jeszcze lepiej maski nawilżającej. W przeciwnym razie peeling solny zostawi tępe, suche i splątane pasma.
Po więcej porad dotyczących kosmetyków zapraszamy do działu Dbam o urodę.
Zdjęcie okładkowe: Shutterstock
Komentarze (0)