Dla kolekcjonerów muzyki liczą się nie tylko dźwięki. Aspekt wizualny wydawnictwa, to coś, co często przyciąga i skłania do kupna wersji deluxe, rocznicowych wznowień lub limitowanych edycji. Odświeżone okładki czy bonusowy merch w formie naklejek lub przypinek dodawanych do boxów CD zyskują na popularności. Dodatkowo z roku na rok, na rynku sprzedażowym wznoszą się coraz wyżej winyle, które nabierają koloru.
Fela Kuti – „Afrodisiac (50th Anniversary Edition)“
Trudno uwierzyć, że „Afrodisiac“ – jeden z fundamentalnych albumów ojca afrobeatu – Feli Kuti, obchodzi już 50 rocznicę wydania. Energiczna mieszanka funku i afrykańskiej muzyki do dziś brzmi tak, że nie da się pozostać obojętnym na rozgrzewające serce i nogi taneczne rytmy oraz dotykający zakamarków duszy jazzowy charakter. Nie dziwi zatem, że w rocznicowym wydaniu winyle mają równie energetyczny czerwony i zielony kolor.
Ciekawostką niech będzie fakt, że „Afrodisiac“ stał się inspiracją dla post-punkowego zespołu Talking Heads przy tworzeniu płyty „Remain in Light” w 1980 roku. O Feli Kuti wspomina też w piosence „Radar“ Fisz Emade Tworzywo.
Dawid Podsiadło – „Lata dwudzieste (kolorowy winyl)“
Przez ostatnie lata Dawid zdążył przyzwyczaić nas do niecodziennych form promocji swojej twórczości, przykładem niech będzie słynny kiosk pod Pałacem Kultury i Nauki, w którym sprzedawał swoje płyty czy tegoroczne rozmowy z fanami w sklepiku w przejściu podziemnym do metra Centrum. Tym razem ponownie za wizję artystyczną odpowiadał Bartek Walczuk z OSOM Studios, czego wynikiem jest psychodeliczna okładka i dość rzadko spotykany na rynku wielobarwny winyl. Różnorodny jest też materiał na płycie ukazujący blaski i cienie dekady funkcjonowania w szołbiznesie.
Queens of the Stone Age – „…Like Clockwork (Limited Edition Opaque Red Vinyl)”
Jeśli trzeba byłoby wskazać jeden kolor charakterystyczny dla twórczości Queens of the Stone Age z pewnością byłby to czerwony. Krążek z 2013 roku niemal po dekadzie doczekał się reedycji, okładka została odświeżona, a winyl nie mógł mieć innej barwy jak czerwień. Płyta nagrana w burzliwych okolicznościach zawiera takie gościnne nazwiska jak Elton John, Dave Grohl, Trent Reznor czy Alex Turner, jest więc esencją rockowego grania i osiągnęła duży komercyjny sukces na całym świecie. To z tego albumu pochodzi jeden z najpopularniejszych utworów zespołu – „I Sat by the Ocean”.
Collage – „Over And Out (Limited Blue Edition)”
Wydanie albumu po ponad dwudziestu pięciu latach od premiery poprzedniego wydawnictwa, to wystarczająco dobry powód by okrasić go limitowaną edycją z winylem w niebieskim kolorze, współgrającym ze zdobiącym okładkę obrazem Zdzisława Beksińskiego. Mimo przerwy, czołowi przedstawiciele rocka progresywnego w naszym kraju, zachowali swój charakterystyczny styl, wielowarstwowe brzmienie i ekspansywną grę perkusji, a w tekstach zobrazowali trudy życia towarzyszące im przez minione lata.
Organek – Na razie stoję, na razie patrzę (Edycja Specjalna)
Ostatni album zespołu Organek to romans gitarowego brzmienia z elektroniką w nowoczesnym wydaniu. Teksty trafnie punktujące otaczającą nas rzeczywistość zdobyły uznanie wśród fanów podczas koncertów promujących wydawnictwo. W winylowej wersji album dostał nie tylko nową okładkę ale zmienił szatę graficzną, która współgra z płytą analogową w oryginalnym turkusowym kolorze.
Queens of the Stone Age – „Villains Limited Edition Opaque (Biały winyl)”
Ostatni album grupy Josha Homme’a „Villains" został wznowiony z okazji piątej rocznicy wydania, tym razem na białym winylu. Współpraca z Markiem Ronsonem przyniosła subtelne „wygładzenie” brzmienia i zaskakujące rozwiązania produkcyjne, jednocześnie nie zabierając piosenkom ognia do jakiego przyzwyczaili nas muzycy z Kalifornii. Zamiast rewolucji, mamy tu całkiem udaną ewolucję, co potwierdzają recenzje, nominacje do nagród i sami fani.
Maanam – „Nocny Patrol (limitowana edycja jubileuszowa)”
Zdjęcia Kory niejednokrotnie nazywane były ikonicznymi. Jedno z nich, zdobiące okładkę „Nocnego Patrolu”, wykonane zostało podczas sesji fotograficznej z Tadeuszem Rolke. Ta sama sesja zaowocowała wydanym w 1985 roku kalendarzem, a wraz z jubileuszową edycją albumu, jest on również dołączony w odświeżonej wersji do czerwonego winyla. Prócz tytułowego utworu, krążek zawiera takie hity jak „Krakowski Spleen”, „Raz-dwa-raz-dwa” i „Jestem kobietą”, które na zawsze wpisały się w kanon polskiego rocka.
Daria Zawiałow – „Wojny i Noce (Deluxe Edition) (czerwony winyl)”
Przed zapowiadaną przerwą na nagrywanie nowej płyty, Zawiałow prezentuje fanom wersję deluxe „Wojen i Nocy”, które oprócz uznania odbiorców przyniosły jej dwie statuetki Fryderyka. Nowa szata graficzna, wciąż nawiązująca do kraju kwitnącej wiśni, to nie jedyna niespodzianka jaką przygotowała artystka. Oprócz znanych już kawałków na albumie znalazły się również premierowa „Laura” nagrana z Sokołem i „demo song”. Nie zabrakło również singla „Batman”, gdzie wspomogła wokalnie Kukona i wersji live piosenki „Dreams” z repertuaru zespołu The Cranberries, który zaśpiewała w duecie ze swoją przyjaciółką Natalią Szroeder.
Danny Elfman – „Spider-Man (Original Motion Picture Score)”
Fani muzyki filmowej nie mają na co narzekać. Po dwudziestu latach od premiery Spider-Mana mogą sięgnąć po nowe wydanie kompozycji z tego filmu, gdyż ukazuje się właśnie złoty winyl z muzyką skomponowaną przez jednego z najpopularniejszych twórców muzyki filmowej w USA. Danny Elfman, bo to o nim mowa, był odpowiedzialny również za soundtrack m.in. do „Facetów w czerni”, „Jeźdzca bez głowy”, „Soku z żuka”, „Planety Małp” czy „Doktor Strange w multiuniwersum obłędu”, co świadczy nie tylko o wszechstronności ale i o jego kunszcie kompozytorskim.
CoreLeoni – „III (kolorowy winyl)”
Klasyczny rock przy użyciu gitar Les Paula i wzmacniaczy Marshalla – tak mówi o płycie założyciel CoreLeoni, gitarzysta Leo Leoni. Trzecia płyta szwajcarskiego zespołu powstała z nowym wokalistą, którego potężny głos dodał jeszcze więcej klasycznego brzmienia do piosenek.
Riverside – „ID.Entity (Limited Splatter Edition)”
Piękny, wielokolorowy winyl to idealny wstęp do nowego rozdziału dla zespołu Riverside. Pierwszy materiał nagrany z gitarzystą Maciejem Mellerem, to już nie tylko rockowo-metalowy misz-masz, ale i dynamiczna formuła z odświeżonym konceptem. Warszawski zespół zgodnie twierdzi, że to najważniejszy album w całej ich karierze i podkreśla, że wchodzi w trzecią dekadę działalności z mocnym przekazem na solidnych muzycznych fundamentach.
Turmion Kätilöt – „Omen X”
Nie od dziś wiadomo, że kolebką ciężkiego grania jest Skandywania. Swoją cegiełkę do tego stwierdzenia od lat dokładają Akuszerki Zniszczenia, czyli Turmion Kätilöt. Zimne, industrialowe brzemienie, deathmetalowe wokale i taneczna rytmika w szalonym połączeniu daje efekt, który można by śmiało nazwać party metalem. Niech was zatem nie zwiedzie słonecznie żółty winyl, mroku na tym albumie nie brakuje.
Obituary – „Dying of Everything”
Pionierzy death metalu powracają w najlepszym wydaniu. Kolejny krążek muzyków z Florydy wraz z pierwszym singlem obiecuje, że fani braci Tardy nie zawiodą się i tym razem. Winyl w soczyście pomarańczowym kolorze będzie ozdobą w niejednej kolekcji prawdziwego kolekcjonera płyt analogowych.
Po więcej ciekawych zestawień zapraszamy do działu Słucham.
Komentarze (0)