Umiar w kolorach i warstwach, rozsądek w komponowaniu toaletki kosmetycznej – to największy z możliwych skrótów definicji clean girl look. Polega na minimalizmie estetycznym (stąd pojęcie clean girl aesthetic) więc poza urodą wiąże się z wyborem garderoby w naturalnych kolorach i jeszcze lepiej wykonanej z ekologicznych materiałów. Brak dodatków, prostota, wygoda, żadnych wielkich logo i klasyka w stylu.
Dziewczyna spod znaku „clean girl” dokładnie czyta składy kosmetyków, ma czujne oko dla zjawisk typu „greenwashing”, a w makijażu kieruje się zasadą: im mniej tym więcej. W końcu najważniejsze jest zdrowie skóry, więc jeśli jest gładka i perfekcyjna, po co ją zakrywać? Zamiast tego makijaż choć minimalny, ma podkreślać piękno skóry, zachowując naturalność. To ostatnie słowo jest najważniejsze w słowniku „clean girl” i dotyczy również brwi, ust oraz rzęs.
Nie ma więc mowy o sztucznych rzęsach, geometrycznych łukach brwiowych narysowanych od linijki oraz mocno podkreślonych konturówką ustach. Tu obowiązuje paleta naturalnych kolorów ziemi, począwszy od jasnego beżu, aż po łagodnie różowy nude. Jak więc zrobić makijaż w stylu „clean girl”?
Clean girl look krok po kroku
-
Krok pierwszy – podkład i puder
Najlepiej by wcale nie trzeba go było nakładać, więc minimalistyczny makijaż zwykle ogranicza się do nałożenia olejku lub bazy rozświetlającej. Chodzi o to, by zyskać efekt lekko wilgotnej cery albo „glass skin” co jest możliwe dzięki olejkom z awokado, słodkich migdałów czy jojoba, połączonym na przykład z nawilżającym kwasem hialuronowym.
Olejki zamknięte w formie serum, szybko się wchłaniają nie zostawiając tłustej warstwy, za to bardzo długo zachowują nawilżenie skóry oraz dają jej świeży i wypoczęty wygląd. Jeśli jednak skóra (tłusta, mieszana lub trądzikowa) wymaga półtransparentnego krycia, można sięgnąć po krem BB z nawilżającym kwasem hialuronowym.
W tym makijażu raczej unika się matowego wykończenia, więc puder również nie będzie potrzebny. I znów pod warunkiem, że cera nie jest tłusta. Inaczej można zastosować jak najlżejszy, niewidoczny i bardzo drobno zmielony puder sypki HD. By pochłaniał nadmiar sebum, zapobiegał nadmiarowi połysku na nosie czy brodzie a jednocześnie pozostał niewidoczny, najlepiej omieść twarz grubym, puszystym pędzlem zanurzonym w pudrze. Nadmiar można zebrać ze skóry. czystym pędzlem.
-
Krok drugi – róż, rozświetlacz i cień
Róż – tak, rozświetlacz – nie, szczególnie jeśli ma duże, złociste lub perłowe drobinki. W „clean girl look” blask jest efektem świetnie wypielęgnowanej cery. Dlatego pozostajemy tylko przy jednym kosmetyku – róż na policzki powinien być bardzo delikatny w kolorze, jasny i bardzo świeży.
Dobrym przykładem będzie brzoskwiniowy albo nude z kroplą różu. By był półtransparentny i naturalny, powinien mieć konsystencję kremu lub emulsji. Wtedy można wykorzystać go na trzy sposoby: jako róż, pomadkę oraz cień na powieki. Wystarczy wklepać odrobinę na szczyt kości policzkowych i zblendować dokładnie a potem rozprowadzić na ustach jak balsam i wreszcie rozetrzeć kroplę na powiekach górnych.
Zamiast różu na powiekach można rozprowadzić półtransparentny, jasnobeżowy cień do powiek i w ramach wieczorowego szaleństwa rozetrzeć brązową kredkę wzdłuż górnej linii rzęs. W ten sposób makijaż nadal będzie naturalny, jednak spojrzenie zyska moc a oczy mocniejszą ramę.
-
Krok trzeci – brwi i rzęsy
Łuki brwiowe powinny mieć naturalny kształt, a kosmetykiem, który można wykorzystać by nadać im schludny wygląd, gładkość i utrwalenie jest mydełko do brwi lub bezbarwny wosk. Ten ostatni ma praktyczną postać grubej kredki lub pasty.
Wystarczy rozprowadzić ją szczoteczką i wyczesać włoski ku górze. Można też postawić na kosmetyk błyskawiczny, czyli bezbarwny żel do brwi z efektem nabłyszczającym. Co dalej?
W makijażu clean girl można podkreślić rzęsy, jednak należy uważać z czernią, która bywa dramatyczna, teatralna i na tle minimalistycznego makijażu będzie się mocno wyróżniać. I tu sprawdzają się maskary w odcieniu brązowym. Najlepsze będą te wydłużające, podkręcające i rozdzielające włoski.
-
Krok czwarty – usta
W naturalnym, lekkim makijażu „clean girl” pomadki nie mogą być jaskrawe. Czerwienie, mocne róże czy pomarańcze zupełnie się nie sprawdzą. Chodzi tu raczej o delikatne wzmocnienie odcienia ust albo tylko nabłyszczenie.
W pierwszym przypadku można wybrać satynową, połyskującą pomadkę z palety nude i rozetrzeć ją tak, by warstwa koloru nie była kryjąca i zbyt gruba. Oczywiście ten makijaż nie potrzebuje konturówki, a pomadkę świetnie zastąpi bezbarwny błyszczyk lub balsam pielęgnujący.
Po więcej porad dotyczących kosmetyków oraz trendów w makijażu znajdziecie w dziale Dbam o urodę.
Zdjęcie okładkowe: Shutterstock
Komentarze (0)