Dla jednych miliony sprzedanych płyt i popularność to dopiero mrzonki, inni mają już ugruntowaną pozycję na rodzimej scenie hip-hopowej. Łączy ich młody wiek i stosunkowo nieduży staż. Poznajcie pokolenie raperów, o których być może już niedługo zrobi się naprawdę głośno.
Jacuś „Prezes”
Niespieszna nawijka to cecha charakterystyczna Jacusia na jego nowej płycie „Prezes”. Swobodny styl powoduje, że od rapera, dla którego to dopiero drugi studyjny album, bije duża pewność siebie. Efekt podbija tematyka kolejnych kawałków. Korporacje, rynek nieruchomości, duże pieniądze – tego nie brakuje na albumie. Podobnie jak gości najwyższych lotów.
W duecie z młodym raperem wystąpił chociażby inny Jacek, czyli Tede. Ponadto na krążku usłyszymy również Young Leosię, Kękę, Belmondawg, Skorupa czy Ifi Ude.
Dawid Obserwator „Trudny Chłopak”
Dawid również wypuszcza swoją drugą studyjną płytę, ale reprezentuje zupełnie inny klimat hip-hopu. Przedstawiciel wałbrzyskiej sceny wywodzi się z blokowisk i to środowisko jest mu zdecydowanie najbliższe. Tym, co wyróżnia tego rapera oprócz znakomitego, ulicznego sznytu jest też zamiłowanie do słownych gierek. Efektem tego jest wyrazisty, ale jednocześnie interesujący flow.
„Trudny Chłopak” to zapis wielu niekoniecznie łatwych przeżyć Dawida. Na uwagę zasługują również podkłady, które usłyszymy na albumie. Odpowiedzialni są za nie m.in. Johnny Black, Pablo, Szwed SWD i 4Money.
Vae Vistic „Dryf”
Czas na jedną z najbardziej nietuzinkowych postaci hip-hopowej sceny. Vae Vistic na swojej debiutanckiej płycie „Dryf” prezentuje nam niezwykle melodyjny rap. Muzyk nie boi się śpiewu, co daje znakomity efekt w refrenach, jak np. w tytułowym singlu. Uwagę przyciągają fabularyzowane, a także artystyczne teledyski, które doskonale korespondują z metaforycznymi zwrotkami rapera.
W utworach Vae dominuje melancholia, ale raper nie stroni też od mocniejszego uderzenia, jak np. w kawałku „Hejnał”. Kto wie, może to jeden z ciekawszych rapowych debiutów tego roku.
Szczyl „Polska Floryda”
Wracamy do rapu rodem z blokowisk. To właśnie w tych klimatach najlepiej czuje się inny debiutant, czyli Szczyl. Dwudziestoletni raper z Trójmiasta zaliczył mocne wejście na muzyczną scenę, najpierw za sprawą singla „Druga dekada”, a niedawno duetu z Piotrem Roguckim w utworze „Cień”. „Polska Floryda” zapewniła mu tytuł odkrycia Empiku 2021, została nominowana do Fryderyków 2022, a sam Szczyl był rozpatrywany do zwycięstwa w kategorii fonograficzny debiut roku.
Muzyka Szczyla to wciągające opowieści, w które łatwo się zanurzyć. Dosłowne zwrotki w oldschoolowym stylu to bez wątpienia ciekawa propozycja dla fanów starego, dobrego rapu.
Kukon „Rough n’ Gentle”
Kukon zaliczył niemal równie spektakularne wejście na fonograficzny rynek co Szczyl. O jego bezpardonowych wersach szybko zrobiło się głośno. Twórca najnowszego dzieła „Rough n’ Gentle” znany jest z surowych tekstów, gdzie nie owija bawełnę. Jednocześnie potrafi być też bardziej wyrafinowany, jak np. w kawałku „Only&one”.
Utwory na nowej płycie Kukona są równie zróżnicowane co goście, którzy pojawiają się na krążku. Na „Rough n’ Gentle” usłyszymy takich artystów jak duet PRO8L3M, Daria Zawiałow, Faustyna Maciejczuk czy Louis Villain.
Kinny Zimmer „Letnisko”
Singiel „Rozmazana kreska” w momencie pisania tego artykułu ma ponad 21 milionów wyświetleń na YouTubie. To właśnie dzięki wspomnianej piosence zrobiło się głośno o Kinnym Zimmerze. Teraz raper prezentuje debiutancki album „Letnisko”. Czy Kinny ma szansę podbić trapową scenę? Patrząc na zainteresowanie każdym opublikowanym w sieci kawałkiem, być może Wiktor Jakowski, bo tak naprawdę nazywa się Zimmer, szybko dołączy do krajowej czołówki.
Chociaż to dopiero jego pierwsza płyta, Kinny nie boi się eksperymentów, czego najlepszym dowodem jest kawałek „WCHJ”, gdzie w nieco prześmiewczy sposób raper wysyła wyjątkowo dosadny przekaz.
Karol Krupiak „2:20”
Na koniec jeszcze jeden debiut. Karol Krupiak to wielka nadzieja labelu Ou7side. Jeśli można mówić o rapie alternatywnym, to kawałki Karola są tego najlepszym przykładem. Jego utwory stylem bliższe są do oldschoolu, choć momentami bywają bardzo melodyjne. Każdy track wydaje się powiewem świeżości.
Warto też zauważyć, że Karol mimo młodego wieku nie stroni od poważnych tematów. Najlepszym tego dowodem jest „osiem gwiazd”, które ostatecznie nie znalazły się na debiutanckim krążku „2:20”.
W tym roku szykuje się kilka głośnych premier, dlatego warto śledzić wszystkie newsy z hip-hopowego świata. Sprawdź sekcję Słucham i bądź na bieżąco.
Komentarze (0)