Republika smoka. Trylogia wojen makowych. Tom 2

Może książka i fajna, ale Empik wysłał mi używany egzemplarz, czarne ślady na obudowie etc. Udokumentowane zdjęciami. To już kolejny raz. Jeżeli chcecie mieć czystą nową książkę to zamawiajcie gdzie indziej.

Amazing! I am in love in this book, and the whole series!!! I mean, the way RFKuang changes action in last 100 pages is amazing! I love the way, she shows us Fang Runins story, but also, how other characters are connected to her. I am waiting for my 3rd book and wishing to her and the Yin Boy

Książka ogromnie mnie zaskoczyła pod względem akcji. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się takiej zmiany na przestrzeni tych dwóch części i jestem w stanie powiedzieć, że pierwsza jest tylko wstępem do o wiele brutalniejszej Republiki Smoka. Mam wrażenie, że tutaj autorka pozwoliła sobie na o wiele więcej niż w Wojnie Makowej, co widać po samej fabule, która posiada zaskakująco wiele zwrotów akcji, które, co najlepsze, są bardzo dobrze zbudowane. Jeśli mogę opisać to na własnych odczuciach R.F. Kuang pozwoliła mi wierzyć w pewne wątki do samego końca, by później złamać tę wiarę na milion kawałków w jedną sekundę. Co jeszcze bardzo mi się podoba w tej części, jak i poprzedniej, to bezpośredniość tej książki. Autorka nie owija w bawełnę i przedstawia sceny walki jak i dialogi między postaciami bardzo zwięźle i wprost z odrobiną w wulgarności, która tylko nadaje charakteru danej sytuacji. Bohaterzy są dobrze zbudowani a ich decyzje są oparte na wydarzeniach z przeszłości jak i ze względu na zamiary, którymi się kierują. Mimo wszystko ja i tak nie przestanę się zachwycać nad postacią Daji, która posiada za sobą bardzo złożoną historię i kieruje się na pozór strasznymi motywami, by później się dowiedzieć, że kryje się za tym trochę więcej sensu niż tylko nienawiść do ludzi zamieszkujących Cesarstwo. Jednakże książka nie opiera się tylko na poważnej tematyce zwaśnionych stron, bo posiada pełno zabawnych chwil, które dostarczają odrobiny uśmiechu na tle wojennej akcji, co też bardzo doceniam. Podsumowując, książka bardzo wpasowała się w mój gust. Nie będę ukrywać, że były momenty, kiedy miałam trudność czytania kolejnych rozdziałów, gdyż opisy są stosunkowo złożone i jak dla mnie, nie dla każdego mogą się nadawać do "wieczornego czytania, przed snem". Trzeba jednak poświęcić odrobinę skupienia, by się nie zgubić. Mimo wszystko fabuła wszystko mi zrekompensowała i nie żałuję w żadnym stopniu przeczytania jej. Jak dla mnie, jest warta przeczytania każdej strony.

Bardzo lubię trylogię Pani Kuang. Ale uważam, że jest ona gorsza od Martina. Jak szybko pokochasz bohaterów, tak szybko stracisz ich towarzystwo na kolejnych stronach. Książkę można podzielić na dwie części. Pierwsza jest bardziej polityczna, gdzie akcja jest dość wolna a opisów jest dużo. Z kolei druga część to wartki strumień, w którym próbujesz się przebić niczym łosoś. Może akcja nie jest równa, ale osobom, które lubią styl pisania Pani Kuang nie będzie to przeszkadzało. Pod względem stylu pisania ta książka jest bardziej dopracowana i szczegółowa. Ja polecam bardzo.

Uwielbiam, jest naprawdę bardzo dobra. Lecz od razu uprzedzał że jest to książka do osób które nie w każdej książce oczekują kwiatków miłości i serduszek. Jak dla mnie ta seria książek jest dla bardziej zaawansowanych czytelników, z większym doświadczeniem w czytaniu różnych powieści.