Kosmitek

Zupełnie inna odsłona twórczości Iwony Banach. Nie tylko z tego powodu, że to książka dla dzieci. Owszem są przygody i perypetie, zagadki i tajemnice, jednak jest coś jeszcze. Kosmita! W dodatku fioletowy, który wychodzi z lustra! A na dokładkę zima, śnieg i za pasem Boże Narodzenie. Czegoż chcieć więcej? Jakiegoś problemu do rozwiązania, takiego z naszej rzeczywistości – braku środków finansowych na funkcjonowanie schroniska dla zwierząt. Kosmiczny bohater zaciekawia wyglądem i swoimi umiejętnościami. Jest zwykłym dzieckiem, tyle że kosmicznym, z innej planety. Bywa krnąbrny, psoci rodzicom. Na co dzień chodzi do szkoły, do szóstej klasy galaktycznej. Nie jest najlepszym uczniem, zwłaszcza z działu o Ziemi. Zbiera paskudę za paskudą i jest zagrożony. Ta fantastyczna postać poprzez analogię pokazuje młodemu czytelnikowi, że mali kosmici mają takie same problemy jak mali Ziemianie i muszą się w życiu jeszcze wiele nauczyć. Miłość rodzinna wszędzie jest taka sama – zdecydowanie trudna, chociażby z tego powodu, że dorośli nie słuchają dzieci. Akcja ma dość żwawe tempo i wciąga w niezwykłą fabułę. Dużo się dzieje w relacjach ziemsko-kosmicznych i ziemsko-ziemskich. Na jaw wychodzi prawda o prawdziwej naturze człowieka. Pobyt Kosmitka na Ziemi też jest po coś… Nie chodzi o znalezienie klucza do prywatnego przejścia teleportu jego mamy. Jego obecność uświadamia czytelnikom, jak ważne są drzewa i lasy, jak cenne są książki. Wątek proekologiczny idealnie komponuje się z wątkiem sensacyjno-zagadkowym dotyczącym schroniska. Autorka daje przykład, jak zadbać o życie i bezpieczeństwo bezdomnych zwierząt, zachęca do zbierania nakrętek i pomagania słabszym, a jednocześnie dostarcza małym czytelnikom nie lada rozrywki i emocji związanych z zagadką kryminalną i tajemnicami. A na deser dokłada kilka słów na temat czytania książek. To wszystko w zimowym anturażu i rzeczywistości szkolno-domowej ze sporą dawką humoru. Iwona Banach napisała powieść dla dzieci, którą można traktować jak książkowy kalendarz adwentowy. Kolejne rozdziały oznaczone są datami, począwszy od 1 XII aż do wigilii. Wystarczy każdego dnia czytać jeden rozdział zimowo-świątecznej książki, by doczekać upragnionych świąt Bożego Narodzenia. Tylko jest mały problem… Kto tak długo będzie czekał na wigilijny finał pełen niespodziewanych gości? Chyba tylko wyjątkowo cierpliwe dzieci. Ja nie dałam rady. Książkę przeczytałam jednego popołudnia. Dodam, że książka jest przepięknie wydana, wprost wymarzona na prezent. Twarda okładka, szycie, kredowy papier, duża czcionka, kolorowe ilustracje to wszystko gwarantuje najwyższą jakość wydania. Ale i książka swoje waży! „Kosmitek” to zimowo-świąteczna powieść z zagadką i tajemnicami dla dzieci rodem z kosmosu! Dziecięca fantastyka z kryminalnym i proekologicznym zacięciem, przygoda z tajemnicami i zagadką do rozwiązania, i to nie jedną! Przekonajcie się, co jest skarbem.

Iwona Banach stworzyła rewelacyjną książkę, której forma i tematyka nieco różni się od standardowych kalendarzy adwentowy jakie są dostępne na naszym rynku wydawniczym. I to jest strzał w dziesiątkę. Prawda jest taka, że Święta Bożego Narodzenia kojarzą nam się z zapachem pieczonego ciasta piernikowego, piękną udekorowaną choinką i pisaniem listu do Mikołaja. Raczej kosmitów i szeregu ciał niebieskich nie prędko szukać w tym całym świątecznym rozgardiaszu. Dlatego „Kosmitek” jest tak nietypową ale genialną książką, a cała historia niesamowicie wciąga. Z każdej strony książki zagląda ukradkiem fioletowy i całkiem sympatyczny stwór, który w wyniku ogromnego zamieszania trafia na Ziemię. Na nieszczęście zgubił bardzo ważny klucz do teleportu i musi go odnaleźć. Xilix, kosmita o którym mowa nie zna się na zwyczajach Ziemian. Ba okazuje się, że w swojej kosmicznej szkole jest dość słaby z przedmiotu „życie w kosmosie”. Jakby tego było mało o Świętach Bożego Narodzenia też niewiele wie. Gnatek, Linka i Milunia będą próbować pokazać kosmicznemu przybyszowi wszystko to co jest najpiękniejsze w świątecznym okresie. Spróbują przybliżyć mu temat naszych tradycji i innych ważnych ziemskich spraw. Ale czy tak naprawdę uda im się znaleźć czas na naukę kosmicznego przyjaciela kiedy jednocześnie stają się świadkami kilku niepokojących i następujących po sobie wielu dziwnych zdarzeń? I najważniejsze czy uda im się odnaleźć zagubiony klucz? W książce znajdziecie 24 rozdziały, pełne humoru i świetnych ilustracji. Rozdziały nie są długie więc idealnie nadają się nawet dla dzieci, które zaczynają swoją przygodę z czytaniem. Mimo, że sam tytuł książki nie sugeruje, że jest to pozycja strikte świąteczna to wśród wielu zaplątanych wątków jakie tu występują autorka świetnie wczepiła również sporo elementów dotyczących samych świąt. Poruszony jest tu temat św. Mikołaja. Mówi się również o pieczeniu pierniczków, robieniu dekoracji świątecznych, niesieniu pomocy innym, oraz o prezentach, które najwięcej radości dają jak są zrobione własnoręcznie. A na końcu opisana jest piękny rodzinny dzień Wigili. Polecam bardzo i obiecuję, że wraz z Kosmitkiem będziecie się świetnie bawić. @bajkowy.zawrot.glowy

Wyobraźcie sobie trójkę dzieci, które powoli zaczynają powątpiewać w istnienie Świętego Mikołaja, za to jak najbardziej wierzą w istnienie kosmitów. Pierwszego grudnia na strychu domu bliźniaków Linki i Gnatka oraz ich młodszej siostry Miluni, pojawia się Xilix, najprawdziwszy kosmita. Zgubił on klucz, który służy do kosmicznych teleportacji. Xilix jest uczniem szkoły galaktycznej a dział o Ziemi nie jest jego mocną stroną. Jako że zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, jego nowi przyjaciele pokazują mu ziemskie zwyczaje. Podczas jednej z wizyt na Ziemi, Xilix podsłuchuje rozmowę dwóch podejrzanych mężczyzn i jest przekonany, że coś knują. Razem z babcią rodzeństwa udaje im się złapać oszustów. Ta opowieść łączy w sobie wiele ciekawych elementów. Jest tu przygoda, dobry humor, wątki detektywistyczne i elementy tajemniczości. Zdecydowanie dla trójki rodzeństwa będzie do nietypowy i kosmiczny grudzień. Książkę czyta się bardzo szybko. W końcu dużo się tu dzieje. Xilix musi znaleźć zagubiony klucz, rozwiązuje zagadkę kryminalną. Przy okazji poznaje ziemskie zwyczaje, a na swojej planecie wzorowo zdaje egzamin. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji przygotowywać się do Świąt z prawdziwym fioletowym kosmitą, to koniecznie sięgnijcie po tą książkę.

U nas zapachniało już zielonymi gałązkami i mandarynkami, mam nadzieję, że u Was także bo przecież lada chwila najpiękniejszy czas w roku! Chciałabym pokazać Wam dziś kolejną książkę, którą można czytać adwentowo - czyli każdego dnia jeden rozdział... Można ale jest to trudne bo książka tak wciąga, że u nas na pierwszy ogień poszło od razu siedem rozdziałów :) ,,Kosmitek" od @wydawnictwo_dwukropek to bardzo zabawna, bardzo wciągająca i baaardzo świąteczna książka o pięknie zawiązującej się przyjaźni między sympatycznym rodzeństwem a fioletowym kosmitkiem otulona zimowo-świątecznymi akcentami. Wyobraźcie sobie zwykłe rodzeństwo, które pewnego dnia odkrywa na stryszku swojego domu coś dziwnego, a w sumie kogoś! I na dodatek ten ktoś wygląda na nich z lustra i jest cały fioletowy... To Kosmitek, który zgubił bardzo ważny klucz. Dzieci postanawiają mu pomóc - zarówno w znalezieniu zguby, jak i nauce o Ziemii. Ich wspólna przygoda rozpoczyna się 1 grudnia i z każdym dniem staje się coraz bardziej magiczna. A fioletowego stworka polubi nawet babcia rodzeństwa! [Współpraca recenzencka] Wydawca: @wydawnictwo_dwukropek Data premiery: 08.11.2023 Wiek: 6+ #dwukropek #wydawnictwodwukropek #kosmitek #swiateczneksiazki #ksiazkidladzieci

🛸❄️ RECENZJA PATRONACKA Pewnego dnia Linka, Gnatek i Milunia znajdują na strychu Xilixa - fioletowego przybysza, który w wyniku pewnych komplikacji trafił na Ziemię. Dzieci zaprzyjaźniają się z nim i pomagają mu w poszukiwaniach zaginionego klucza do teleportu. W tym samym czasie pokazują Kosmitkowi jak na Ziemi obchodzi się Święta Bożego Narodzenia. Gdy pewnego dnia stworek odkrywa spisek, zagrażający miejscowemu schronisku, postanawia połączyć siły z dziećmi i razem rozpoczynają swoje własne śledztwo. 🎄🎅🏼 ,,Kosmitek" to idealna lektura na (przed)świąteczny czas. Choć kierowana do czytelników 6 , jestem pewna, że i tych starszych wprowadzi w zimowy, przytulny nastrój. Jest to historia słodka jak pierniczki z lukrem. Za sprawą lekkiego języka autorki czyta się ją przyjemnie i szybko. Jestem pewna, że ucieszy i rozbawi każdego. Książka jest przepięknie wydana - jej atutami są twarda oprawa, gruby papier i przede wszystkim wspaniałe ilustracje. Wszystko to razem (plus genialna treść) sprawia, że ,,Kosmitek" idealnie sprawdzi się jako prezent pod choinkę. Polecam wszystkim fanom świąt, piesków, książek i kosmicznych klimatów! 🎁🌠