08.08.2021
Koniecznie do przeczytania! Piękna, bardzo potrzebna, serdeczna, z humorem!
18.11.2019
Publikacji o tematyce dotyczącej różnego typu niepełnosprawności oraz historii osób borykających się z nimi jest na rynku wydawniczym wbrew pozorom całkiem sporo, wiem o tym, ponieważ miałam szansę zapoznać się z częścią spośród nich. Niemniej jednak, gdy tylko jakiś czas temu zobaczyłam zapowiedź książki, o której chcę Wam dzisiaj napisać to wiedziałam, że na pewno po nią sięgnę. Stało się tak, dlatego, że już na wstępie książka ta wręcz urzekła mnie trzema rzeczami: - swoim intrygującym tytułem - graficzną, prostą, a zarazem bardzo zagadkową okładką - opisem okładkowym Autorką jest Maria Reimann, antropolożka kultury i tłumaczka. Jest ona również współzałożycielką Interdyscyplinarnego Zespołu Badań nad Dzieciństwem UW oraz współautorką innych publikacji. Poruszona przez nią w najnowszej książce tematyka nie jest jej obca, gdyż sama zmaga się z wrodzonym zanikiem nerwu wzrokowego. „Nie przywitam się z państwem na ulicy” to książeczka niewielka objętościowo, ma zaledwie 168 stron, a mimo to niosąca w sobie ogromny ładunek edukacyjny, kładzie również niebagatelny nacisk na to, jak ważne jest okazywanie innym empatii oraz bycie uważnym wobec siebie nawzajem. Maria Reimann z jednej strony ukazuje nam losy kobiet, które na skutek pewnych uwarunkowań genetycznych spowodowanych brakiem części lub całości jednego z chromosomów X posiadają zespół wad wrodzonych noszący nazwę Zespół Turnera. Najważniejsze cechy występujące u osób z zespołem Turnera to: niski wzrost, słabo zaznaczone cechy żeńskie oraz w większości przypadków bezpłodność. Bohaterki zawartych w książce rozmów, choć często jest to dla nich bardzo dużym wyzwaniem psychiczno-emocjonalnym opowiadają o trudnościach natury nie tylko fizycznej, lecz także tej mentalno-osobowościowej, która wbrew pozorom często bywa trudniejsza do udźwignięcia. Według mnie warto pochylić się nad ich wypowiedziami, aby, choć trochę zrozumieć, jak na co dzień czują się one w świecie nazwijmy to kolokwialnie przeciętnych ludzi. Drugim aspektem, na który autorka zwróciła w swej książce uwagę są wszechobecne stereotypy i nadal istniejąca (niestety) niewiedza społeczna dotycząca tego, jak zachować się w stosunku do osoby w jakikolwiek sposób odbiegającej od przyjętego za standardowy wizerunku jednostki. Maria Reimann ukazała bardzo dobitnie, iż bardzo często znacznie większą przysłowiową kłodą pod nogi jest reakcja otoczenia, w jego bliższych i dalszych kręgach niż jakakolwiek odmienność istoty ludzkiej sama w sobie. Zdecydowanie polecam Wam lekturę „Nie przywitam się z państwem na ulicy”, bo uważam, że dla uważnego czytelnika będzie ona z jednej strony skarbnicą informacji na bardzo istotny temat, z drugiej natomiast otworzy Wam oczy na wiele zdawać by się mogło drobiazgów, które w gruncie rzeczy mogą ułatwić i uczynić znacznie znośniejszym codzienne życie drugiego człowieka. * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta * https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2019/11/innosc-dziwnosc-wyjatkowosc-niczym-sie.html
Pokaż więcej
27.01.2020
Najtreściwsze 168 stron jakie ostatnio przeczytałam. W tej książce chodzi o doświadczanie niepełnosprawność, a nie o użycie historii innych ludzi. Przeczytać tę książkę to jak stanąć po drugiej stronie lustra. „Nie przywitam się z Państwem na ulicy” to książka zbudowana na przeżyciach i przemyśleniach, ale też potwierdzona badaniami naukowymi. Prosta, ludzka i mimo trudnego tematu pogodna. Mówi o pokonywaniu barier. Sile grupy i potrzebie rozmowy, dzielenia doświadczeń. Pokazuje, że niepełnosprawność to też normalność. po więcej zapraszam na www.readlikeagirl.pl
Pokaż więcej
12.10.2020
Książka skłoniła mnie do refleksji nad tym, jak traktuję osoby niepełnosprawne, co właściwie wiem o przeżywaniu niepełnosprawności - bardzo doceniam książkę za ten moment zadumy. Autorka pozostawia nas bez odpowiedzi na zadane pytania co uważam również za duży plus. Niestety zmęczyło mnie jednak czytanie w kółko tych samych zwrotów - bardzo dużo powtórzeń i tych samych przemyśleń. Być może spodziewałam się po książce większej różnorodności przemyśleń, z którymi pozostawi mnie autorka.
Pokaż więcej