Dziś zanucę ci kolędę

Jeśli jesteście gotowi wybrać się w wyjątkową podróż, w której w tle brzmią najpiękniejsze kolędy, to zaopatrzcie się w paczkę chusteczek. Albo najlepiej dwie. „Dziś zanucę ci kolędę” to jedna z tych wyjątkowych książek. Tych, które zajmują szczególne miejsce w sercu, chwytają za nie i trzymają tak kilka dni. Niektórzy autorzy mają ogromny dar. Znajdą sposób nawet na tak opornego czytelnika jakim jestem ja. Po „Krainie zeszłorocznych choinek” wiedziałam, że nie będzie to kolejna przewidywalna świąteczna pozycja. Ta powieść zachwyca i już od pierwszych stron wyciska z czytelnika łzy. Bardzo się cieszę, że nie była to kolejna przesłodzona, świąteczna historia. Jeśli kochacie „Krainę zeszłorocznych choinek” tak samo mocno jak ja, to „Dziś zanucę ci kolędę” jest dla Was pozycją obowiązkową. Główną bohaterką jest Hania - na co dzień gospodyni domowa ogarniająca wszystko i wszystkich. Hanka dała się wmanewrować w coroczne kolędowanie. Z początku podchodziła do tego niechętnie, ale z dnia na dzień i ona dała ponieść się wyjątkowości tradycji. Wraz z nią i innymi kolędnikami odwiedzamy różne rodziny, poznajemy ich historie, które nie raz przyprawiają o wodospad łez. Każdy dom to osobna kolęda - można powiedzieć, że to zbiór opowiadań z kolędami w tle. Przedstawieni bohaterowie i ich losy pokazują jak ważna jest obecność drugiego człowieka, jego dobre słowo czy drobny gest, zwykle pogładzenie dłoni, podanie kubka cieplej herbaty… po lekturze tej książki chciałam od razu iść do mojej Mamy i popłakać jej w rękaw, że cieszę się, że ją mam. Myślę, że to najlepiej obrazuje, co autorka robi z czytelnikiem. Powiem tak - gratuluję. Niewiele historii mnie rusza, ale ta… momentami płakałam razem z bohaterami. 💔 Żałuję tylko, że tak szybko się skończyła. I bardzo pragnę docenić opowieść o zwierzaczkach - dziękuję autorce, że nasi przyjaciele nie zostali pominięci w powieści. Cóż, zaraz zabraknie mi znaków, więc… przytulcie dzisiaj mocno tych, których kochacie. Zadzwońcie do bliskich, którzy są daleko. Lepszej chwili, niż ta obecna, nie będzie.

🦓 Hania dała wrobić się w kolędowanie, na którym mają zbierać datki na szkołę. Jako zabiegana mama, żona, synowa, nie za bardzo ma na to czas. Trzeba gotować, sprzątać, pomagać dzieciom, usługiwać teściowej. Jednak nie spodziewała się, że ta droga będzie aż tak świąteczna, pełna wielu emocji, odpoczynku psychicznego. Odwiedzając kolejne domy i ich mieszkańców odrywa, jak ważna jest rozmowa, wyciągnięcie dłoni do drugiej osoby. Dacie ponieść się tym magicznym kolędom? 🦓 Ta książka to obowiązkowa pozycja wśród książek świątecznych ! Czytałam ją wczoraj i od pierwszego rozdziału chwyciła mnie za serducho, musiałam iść po chusteczki. Może jesteś zapracowana? Nie masz czasu? Gonisz od jednej pracy do drugiej? Pijesz zimną kawę, bo dzieci ząbkują? A może jesteś samotny? Nie masz z kim zjeść obiadu? Sięgnij po tę książkę. Daj się ponieść . Zobacz co tak naprawdę jest ważne w Święta i nie tylko. Otwiera oczy na nasze problemy, bo tak, tu nie znajdziesz nic wymyślnego. Zwykle problemu, zwykłych ludzi, takich jakich mijasz, może mieszkają obok? Może sam/a jesteś taka osobą. Jednym słowem ta książka jest : Cudowna ! 🦓 Dodatkowo kolejne piękne wydanie, urocza okładka, niesamowite zdobienia rozdziałów. Jestem pod wrażeniem. 🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓🦓

Lubicie śpiewać kolędy w czasie Świąt Bożego Narodzenia? Jakie są Wasze ulubione? Hania zostaje wybrana do kolędowania wraz z innymi. Bardzo się to jej nie podoba, uważa to za stratę czasu a do tego przecież ona nie potrafi śpiewać.Najwyżej spróbuje raz i powie dla pozostałych kolędników, że jutro nie przyjdzie. Hania ma na głowie dom, trójkę dzieci i teściową, która za nic w świecie nie chce opuścić ich domu. Jednak rozmowa z mieszkańcami, wspólnie kolędowanie daje siłę bohaterce na to aby do końca kolędować i pozostać w grupie. Jak potoczą się dalsze losy? Czy grupie kolędników uda się pomóc poskładać złamane serca mieszkańców? Kto będzie oczekiwał kolędy z utęsknieniem? "Dziś zanucę Ci kolędę" lekka świąteczna opowieść. Książkę czyta się szybko, cały czas coś się dzieje. Dodatkowo autorka zostawiła niespodziankę, w postaci opowiadań o dalszych losach bohaterów "Krainy zeszłorocznych choinek" oraz "Krainy spełnionych życzeń" . Ja jeszcze tych książek nie czytałam więc zostawiłam sobie na później :)

Daję tylko trzy gwiazdki, bo nie była to dla mnie książka rewelacyjna, taka do której chętnie bym wróciła. Opowiada o kolędowaniu i historii domowników którzy kolędników przyjmują. Jedna historia łapie za serce, inna jest mniej interesująca. Na pewno nie jest to książka którą bym poleciła i powiedziała że dużo się traci nie mając jej w biblioteczce.

Ta książka powinna być obowiązkową lekturą. Cudowna, ciepła, magiczna. Historia kolędników przypomina nam jak drobne gesty mogą zmienić czyjś świat i jaką moc niesie ze sobą wspólne śpiewanie kolęd.