22.12.2019
Niniejszą książkę przeczytałam już jakiś czas temu, bo pod koniec października. Jednak czasem zdarza się tak, że z różnych względów tekst o jakiejś lekturze nie pojawia się od razu po jej przeczytaniu i tak właśnie było z tą pozycją. Uważam jednak, że dobrze się stało, iż opinia o tej książce pojawia się akurat teraz, gdyż okres okołoświąteczny sprzyja wspominaniu tych, których pośród nas już nie ma… Publikacji o ks. Janie Kaczkowskim powstało całkiem sporo nawet już po jego odejściu. Jednak według mnie „Jego portret…” jest książką o tyle wyjątkową, iż zawiera bardzo osobiste wspomnienia przyjaciół i znajomych księdza Jana. Są to osoby z różnych kręgów, więc i oblicza wspominanego przez nich przyjaciela są ogromnie wielostronne. Niepodważalne jednak jest z całą pewnością to, że obraz ks. Jana, jaki wyłania się z wszystkich tych reminiscencji ukazuje postać człowieka ciepłego, życzliwego, niezmiernie otwartego na innych, kochającego Boga i człowieka, bez względu na to, z czym on się zmaga. Optymistę mającego pewną wizję tego, jak chce pomóc drugiemu człowiekowi i krok po kroku ją realizującego. Chociaż jest to książka stosukowo niewielka objętościowo zawarte w niej wypowiedzi różnych osób jeszcze bardziej przybliżają czytelnikom postać tego nietuzinkowego człowieka i kapłana. Mimo, że od śmierci ks. Jana Kaczkowskiego minęło już blisko 4 lata to opowieści wysłuchane i zebrane w ten wolumin przez Katarzynę Szkarpetowską zabierają czytelników na ponowne spotkanie z tym z jednej strony niezwykle charyzmatycznym, z drugiej natomiast bardzo ludzkim i niewyidealizowanym indywidualistą, jakim z pewnością był ks. Jan. Gorąco polecam! * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta * http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2019/12/wspomnienia-sa-jak-pery-maja-w-sobie.html
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?