Prywatność Użytkownika
Tak jak w innych serwisach internetowych, w empik.com wykorzystywane są pliki cookies oraz inne podobne technologie, aby nasz portal był dla Ciebie przyjazny i wygodny.

Są to pliki instalowane na Twoim urządzeniu, które pomagają nam zapewnić ważne funkcjonalności serwisu, zadbać o jego bezpieczeństwo, ulepszać go, dostosować do Twoich potrzeb oraz prezentować dopasowane do Ciebie treści i reklamy.

Poza plikami, które są nam niezbędne do prawidłowego i bezpiecznego działania serwisu - są także takie, które wymagają Twojej zgody.
Każda udzielona zgoda poprawi Twoje doświadczenia jeśli jesteś naszym Użytkownikiem.

Zgoda na pliki cookies jest dobrowolna i można ją wycofać w dowolnym momencie z poziomu strony „Dostosuj zgody”.

Administratorem Twoich danych osobowych jest Empik S.A. z siedzibą w Warszawie, a w niektórych przypadkach nasi Partnerzy.

Więcej informacji o korzystaniu przez nas z plików cookies oraz o przetwarzaniu Twoich danych osobowych, w tym o przysługujących Ci uprawnieniach, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.

Ballada o lutniku

26,99 zł

39,90 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Sprzedaje Empik
Jak sortujemy
Przewidywana wysyłka w 1 dzień rob.
Dostawa i płatność
Zwrotdo 14 dni
Zwroty
Sprawdź darmowy fragment
Przeczytaj
Produkt sprzedają inni sprzedawcy (9)Pokaż

Informacje szczegółowe

Pokaż wszystkie
Data premiery:
2020-09-30
Liczba stron:
216
Autor:
Paskow Wiktor

Opis produktu

baner reklamowy

Czy przedmioty mają pamięć? Jeśli tak, jakie wspomnienia przechowują skrzypce, którym wybitnie uzdolniony lutnik szeptał intymne wyznania?

Heniga poznajemy przez pryzmat wspomnień dojrzewającego chłopca. Magiczna osobowość mistrza wypełnia cały świat Wiktora. W warsztacie starego lutnika powstają nie tylko skrzypce – to także schronienie przed mrocznym światem stalinizmu w Bułgarii. Droga Wiktora do dorosłości prowadzi przez niełatwe spotkania z przemijaniem i śmiercią, z niezrozumieniem i ekscentrycznymi sąsiadami z kamienicy.

„Kameralna opowieść o dojrzewaniu i poszukiwaniu własnej, niełatwej drogi. Słowo, w którym słychać muzykę. Wzruszająca ballada.”

Ałbena Grabowska, pisarka

„Oto najpiękniejsze, najbardziej wysublimowane strony napisane do tej pory w języku bułgarskim. Ta krótka książka jest prawdopodobnie największą powieścią bułgarską.”

Zachary Karabaszliew, pisarz

„Rzecz o chłopięcych doświadczeniach i męskiej pamięci. O niezwykłej przyjaźni, pasji tworzenia i o tym, że w komunistycznej Sofii wygrała miłość. Urzekająca.”

Jarosław Czechowicz, „Krytycznym okiem”

„Baśń o chłopcu, któremu karzeł-czarodziej przepowiada, że zostanie królem. Chłopcu czasem trudno w to uwierzyć, bo nie mieszka w pałacu, lecz w biednej kamienicy robotniczej Sofii. Warto wejść do tego świata.”

Sylwia Siedlecka, pisarka

„Moralitet, który jest wolny od moralizowania, powieść historyczna bez opisu wielkich wydarzeń, trzyma w napięciu, nie będąc książką sensacyjną, wzrusza, choć nie ma w niej romantyzmu. Mimo niewielkich rozmiarów jest książką bardzo ważną.”

Mariola Mikołajczak, tłumaczka, profesor bułgarystyki

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Informacje szczegółowe

ID produktu:
1239803695
Tytuł:
Ballada o lutniku
Autor:
Tłumaczenie:
Mikołajczak Mariola
Wydawnictwo:
Język wydania:
polski
Język oryginału:
bułgarski
Liczba stron:
216
Numer wydania:
I
Data premiery:
2020-09-30
GPSR - osoba odpowiedzialna i certyfikaty:

Oceny i recenzje o produkcie Ballada o lutniku

Sortuj

Małgorzata Porada
Zakup zweryfikowany
21.05.2021
Ballada o ostatnim dziele czeskiego mistrza lutniczego . Georga Heniga, nędzarza wegetującego w piwnicy sofijskiej rudery, szczutego psem przez sąsiada, który nory lutnika pożądał. Ostatni instrument. Cóż z tego, że nie były to skrzypce jak inne. Cóż z tego, że na czymś takim nikt nie będzie koncertował. Viola d’amore. Jej plecy powstały z jawora, który rósł w Spindlerowym Młynie, a front był z sosny z bawarskiego Mittenwaldu. „Były wielkości wiolonczeli, może nawet większe. Na ich szerokim gryfie Georg Henig rozpiął siedem strun i jeszcze tyle samo pod koziołkiem i listwą gryfu (...) Z cieńszego końca gryfu wyrastała głowa kobiety. Ojciec odwrócił instrument na plecy i delikatnie postukał palcem w korpus, w to miejsce, gdzie, jak sądził, była dusza skrzypiec. W piwnicy rozległ się cudowny dźwięk, tak jakby to nie była piwnica, ale sala o wspaniałej akustyce”. Zamiast ślimaka Henig wyrzeźbił głowę kobiety, której oczy zasłonięte były wstążką. Twarz była piękna i smutna, uważał mały Wiktor. Stary mistrz tłumaczył chłopcu swoim łamanym bułgarskim: „Nie smutna. Kiedy muzyk gra, patrzy prosto w głowa. Gra najpierw dla głowa, potem dla innych. Głowa wszystko rozumie, wszystko. Jak nie ma miłości w piersi, jak nie patrzy miłości na lico, muzykant nie majster. Może wirtuoz, ale nie majster. Rozumie?” Uczniowie Heniga pytali: - Kto to zamówił? „- Nikt nie zamówił – odpowiedział – Robił na chwałę rzemiosła”. Dawni uczniowie byli już wziętymi lutnikami. Ledwie nadążali z zamówieniami. Dbali o markę. Bali się, że „dziwactwa” starego mogą im zaszkodzić w interesach. Chcieli odkupić, za dobra cenę, narzędzia. Ale narzędzi po ojcu się nie sprzedaje. Nawet w wielkiej biedzie. Staremu mistrzowi przyszło żałować, że ich uczył. Uczył, ale poza robieniem pieniędzy niczego nie nauczył. A w każdym razie nie najważniejszego - miłości. Co to za świat, gdzie majstrowie nie kochają swojej roboty. Ich klienci nie kochają skrzypiec, skrzypce przestały kochać muzykę. Świat, w którym człowiek zapomniał, jak kochać siebie samego. Może nie żal było lutnikowi odchodzić? Ale czemu w takim poniżeniu i biedzie. Mały Wiktor miał 12 lat i uważał, że Georga Heniga zabrały cienie. „(...) kiedy nie znalazłem twojego grobu i na żadnym z krzyży nie odczytałam twojego imienia, domyśliłem się, co się stało. Mgła opadła z moich oczu i zobaczyłem – oto zapada wieczór, w jakimś punkcie na niebie zaczyna się unosić kłąb gwiezdnego pyłu, wypada z niego jeździec, który wściekle popędza konia (...) Zabieraj się! Ruszaj! Czekają na ciebie!” Niecierpliwie czekali aż Georg Henig skończy swoje ostatnie skrzypce –jego brat waltornista Anton, ojciec lutnik i żona Bożenka. „W tym czasie, kiedy koń tańczy przed tobą i twój brat przytrzymuje jedną ręką uzdę, ty wstajesz z kozetki w domu starców, bierzesz skrzypce pod pachę, prostujesz swoje ciało i już nie jesteś tym karłem z ulicy Wołowa, którego znałem, jesteś młodym, przystojnym, niebieskookim mężczyzną, tym samym, który na początku wieku przyjechał do Bułgarii, żeby znaleźć uczniów...”
Pokaż więcej
Anonim
Zakup zweryfikowany
02.07.2021
Przepiękna książka. Trochę baśń, trochę rzeczywistość. Wzruszająca, wciągająca, zapadająca w pamięć. Przeczytałam na jednym oddechu.
Antonina
Zakup zweryfikowany
21.11.2024
Prezent dla mamy. Z lutnictwem książka nie ma za wiele wspólnego, dla mojej mamy zbyt smutna książka i nie przeczytała jej niestety
Barbara
Zakup zweryfikowany
19.12.2021
Książkę kupiłam na prezent, sama nie czytałam. Usłyszałam o niej w audycji Tok FM "Poczytalni"
joozap
Zakup zweryfikowany
05.06.2021
Wielka - mała książka. Mnie może nie do końca porwała, ale zostawia w czytelniku ślad.

Masz ten produkt? Pomóż innym w decyzji o zakupie