W krótkim odstępie czasu temat polskich komiksów znów stał się głośny. Pierwszym, smutnym powodem było odejście twórcy Tytusa, Romka i A’Tomka. Drugim – zapowiedź pojawienia się na Nefliksie ekranizacji komiksów o Kajko i Kokoszu, których powołał do życia Janusz Christa w 1972 roku. Jakie jeszcze tytuły warto znać, jeśli nie jesteśmy wytrawnymi czytelnikami komiksów?

 

Seria komiksów  „Kajko i Kokosz”  Janusz Christa

 

Najsłynniejszy polski rysownik na świecie

Wbrew pozorom to nie Chmielewski ani Christa należą do najbardziej rozpoznawalnych polskich rysowników poza granicami kraju. Tytuł ten dzierży od wielu lat Grzegorz Rosiński, który jest autorem kultowych dziś opowieści o Kapitanie Żbiku oraz Thorgalu.

Rosiński debiutował w 1968 roku komiksem „Diadem Tamary” z serii „Kapitan Żbik”. Za scenariusz odpowiadał Zbigniew Bryczkowski. Tak powstał cykl jedenastu zeszytów, którymi zaczytywali się młodzi w okresie PRL-u.

 

Seria komiksów  „Kapitan Żbik”  Grzegorz Rosiński

 

Największy rozgłos na międzynarodową skalę przyniósł Rosińskiemu inny bohater, czyli Thorgal. Historia dziecka gwiazd, którego wychowali Wikingowie tłumaczono na wiele języków, w tym tak egzotyczne jak arabski, koreański czy turecki. Za scenariusz francuskojęzycznej serii „Thorgal” odpowiadają Belgowie Jean Van Hamme oraz Yves Sente. Sukces komiksu najlepiej oddają liczby. Sprzedano ponad 16 milionów egzemplarzy w 18 językach.

 

Seria komiksów  „Thorgal”  Grzegorz Rosiński

 

Duet Rosiński-Van Hamme ma na koncie jeszcze jeden światowy bestseller, czyli fantastyczną serię „Szninkiel”. Obfituje ona w przeróżne nawiązania, tworząc niezwykle barwną i wciągającą historię, pełną odniesień religijnych oraz popkulturowych.

Silna reprezentacja komiksów historycznych

Polscy twórcy kojarzeni są również w dużej mierze z komiksem historycznym. Zwłaszcza dzieje II wojny światowej są częstym tematem rysowników i scenarzystów. W opowieściach opartych na tragicznych wydarzeniach z XX wieku nie brakuje też elementu fantastycznego.

Bardzo dużą sympatię zaskarbił sobie cykl o żołnierzu wyklętym Janie Hardym autorstwa Jakuba Kijuca. Spore grono fanów zyskała również surrealistyczna opowieść, która traktuje o holokauście, czyli „Achtung Zelig”, stworzona przez Krzysztofa Gawronkiewicza oraz Krystiana Rosenberga. Nie brakuje też tematyki powstania warszawskiego. Tutaj warty uwagi jest przede wszystkim komiks „Za dzień, za dwa. Powstanie” Gawronkiewicza oraz Małgorzaty Sowy.

 

 „Za dzień, za dwa. Powstanie” Krzysztof Gawronkiewicz   Małgorzata Sowa

 

Polscy rysownicy na komiksowym szczycie

Następcą Grzegorza Rosińskiego nazywany jest coraz częściej Szymon Kudrański, który obecnie pracuje dla jednego z największych wydawców komiksów na świecie. Pochodzący z Tarnowa rysownik nie mógł przebić się ze swoimi pracami w Polsce, jednak nie rezygnował i wysyłał swoje dzieła coraz dalej. Wreszcie rysunki trafiły do Steve’a Nilesa, który od razu zatrudnił Kudrańskiego. Tak rozpoczęła się kariera artysty za oceanem i dziś, choć mieszka i tworzy w Polsce, jego dzieła możemy oglądać w kultowych zeszytach DC.

Kudrański został pierwszym Polakiem, który rysował kultowego Batmana. Ma też w dorobku historie Zielonej Latarni. Gorąco polecamy jedno z nowszych dzieł Kudrańskiego, czyli „Polowanie na Lewiatana” – trzeci tom serii „Superman Action Comics”.

 

 „Polowanie na Lewiatana. Superman” Bendis Brian Michael Kudrański Szymon Anderson Brad

 

Po drugiej stronie barykady amerykańskich komiksowych gigantów, czyli w Marvelu, znajdziemy Piotra Kowalskiego. Rysownik zaczynał od publikacji w „Nowej Fantastyce”. Z czasem międzynarodowy rozgłos przyniósł mu udział w belgijskim projekcie „La Branche Lincoln”.

Podobnie jak w przypadku Kudrańskiego, talent polskiego artysty dostrzeżono w USA i to dla amerykańskich wydawnictw najczęściej tworzy Kowalski. Z pewnością największe wrażenie robi praca dla Marvela. Polak odpowiedzialny jest za część zeszytów o legendarnym Hulku.

Na komiksach Papcia Chmiela, Janusza Christa i Grzegorza Rosińskiego wychowały się całe pokolenia miłośników obrazkowych historii. Na szczęście tradycja znakomitych rysowników znad Wisły jest kontynuowana, a w kolejce czekają kolejne talenty. My też czekamy z niecierpliwością, aż będziemy mogli pochwalić się nimi także w międzynarodowych wydawnictwach.