20 szkolnych pytań do Moniki Rutki
- Czym się kierowałaś wybierając szkołę średnią?
Przede wszystkim atmosferą, która w niej panowała. Wiedziałam, że będzie miała ona bardzo duży wpływ na moją edukację. Miałam znajomych w każdej szkole, do której aplikowałam, więc zrobiłam małe rozeznanie.
- Czego najbardziej bałaś się idąc do nowej szkoły?
Wtedy jeszcze nie wiedziałam, gdzie widzę siebie za dziesięć lat. Bałam się, że wybrałam zły kierunek.
- Najmilsze wspomnienie z czasów szkolnych:
Gdy nauczycielka języka polskiego powiedziała, że świat o mnie jeszcze usłyszy. Nikt nie wierzył we mnie tak jak ona.
- Przedmioty ścisłe czy humanistyczne?
Zdecydowanie humanistyczne.
- Twój ulubiony przedmiot szkolny?
Język angielski oraz przedmioty zawodowe.
- Twój najbardziej znienawidzony przedmiot szkolny?
Fizyka i chemia. Zdecydowanie.
- Co najbardziej ceniłaś u nauczycieli?
Surowość, ale sprawiedliwość. Lubiłam, gdy nauczyciele wiele ode mnie wymagali i podnosili mi poprzeczkę.
- Idealny pomysł na wycieczkę klasową to:
Cel wycieczki nie jest istotny. Istotny jest środek transportu. W autobusie tworzą się najlepsze wspomnienia.
- Czy już w czasach szkolnych zaczęłaś przygodę z pisaniem?
Tak, zaczęłam pisać w czwartej klasie szkoły podstawowej.
- Dużo czasu spędzałaś w szkolnej bibliotece?
Zrezygnowałam z zajęć, z których można było się wypisać na rzecz siedzenia w bibliotece. Pani, która tam pracowała, skradła moje serce. Uwielbiałam z nią rozmawiać i słuchać o książkach.
Monika Rutka w czasach szkolnych / źródło: archiwum prywatne autorki
- Często spóźniałaś się na lekcje?
Im starsza byłam, tym częściej mi się to zdarzało.
- Na jakie zajęcia pozaszkolne chodziłaś?
Nie chodziłam. Po szkole kierowałam się prosto do domu i – albo czytałam, albo pisałam coś w zeszycie.
- W której ławce siedziałaś?
Pośrodku. Zawsze przy oknie.
- Jak spędzałaś długie przerwy?
Obok szkoły mieliśmy sklep. Najczęściej chodziłam kupić coś do jedzenia, a później siedziałam ze znajomymi na korytarzu.
- Co zawsze musiało się znaleźć w twoim plecaku?
Przynajmniej jeden zeszyt i długopis.
- Czego ci najbardziej brakuje z czasów szkolnych?
Nauczycieli. Z niektórymi z nich bardzo się zżyłam.
- Jak z perspektywy czasu oceniasz swoją szkołę?
Uważałam, że wyciągnęła ze mnie wszystko co najlepsze. Dzięki niej, ludziom, atmosferze, poznałam lepiej siebie i zrozumiałam, czego chcę od życia.
- Chciałabyś do niej wrócić np. na tydzień?
Wiele bym za to oddała.
- Utrzymujesz kontakt z ludźmi ze szkoły?
Początkowo kontakty nam się pourywały. Każdy poszedł w swoją stronę, na studia, do pracy. Musieliśmy spędzić trochę czasu osobno, aby zrozumieć, jak bardzo tęsknimy za tym, co mieliśmy. Obecnie mamy bardzo dobre relacje i często się spotykamy.
- Co chciałabyś przekazać osobom, które stresują się szkołą?
Mogę przekazać jedynie to, czego sama się nauczyłam. W szkole nie zawsze było kolorowo. Miałam takie dni, że wstawałam rano i się stresowałam zajęciami. Właśnie dlatego zaczęłam angażować się bardziej. Wiedziałam, co mam do zaoferowania, że posiadam wiedzę i że potrafię ją wykorzystać. To dało mi pewność oraz spokój ducha.
Ponadto nie zapominałam o szacunku i uprzejmości wobec nauczycieli, którzy odpłacali mi się tym samym. Po prostu warto pamiętać, że nauczyciel to też człowiek. Wtedy szkoła nie jest taka zła. 😊
Więcej wywiadów znajdziesz na Empik Pasje! Po teksty okołoszolne zapraszamy do naszego działu Back to school.
Zdjęcie okładkowe: materiały wydawnictwa BeYA.
Komentarze (0)