19 października ukaże się nowy album Ani Dąbrowskiej pt. „Bawię się świetnie”. Następca bestsellerowego krążka „Ania Movie” (60 tys. egzemplarzy) jest pierwszą autorską płytą Ani po 4 letniej przerwie. Nowa płyta to 10 piosenek opowiadających o współczesnej kobiecie i samotności w wielkim mieście.
– Wiele się w tym czasie zmieniło – opowiada wokalistka – zmieniłam się jako artystka i jako człowiek.
Te zmiany słychać także w muzyce. Na „Bawię się świetnie” Ania pokazuje swoje nowe oblicze.
– Czułam, że wyeksploatowałam już stylistykę retro. – mówi Ania – Miałam wrażenie, że kolejna płyta w tym stylu byłaby niebezpieczna, zaczęłabym powielać samą siebie. To nie miałoby sensu, praca przestałaby być przyjemnością. Poza tym chciałam znów poczuć dreszczyk emocji związany z kreowaniem czegoś nowego.
O nowe muzyczne oblicze Ani zadbali dwaj młodzi, ale już doświadczeni, producenci – znany m.in. ze współpracy z Anią Rusowicz Kuba Galiński, oraz znakomity gitarzysta Olek Świerkot z zespołu Miss Polski.
– Praca nad tym materiałem była naprawdę dużym wyzwaniem – mówi Świerkot – Ania ma bardzo określony styl i jest wielką osobowością, trudno jej cokolwiek narzucić.
– „Bawię się świetnie” to wypadkowa naszych pomysłów. Płyta jest surowsza niż poprzednie dokonania Ani. Spędziliśmy nad nią sporo czasu – dodaje Galiński – a produkcja piosenki „Bawię Się Świetnie” przysporzyła nam najwięcej problemów. Niewiele brakowało, żebyśmy pozabijali się nawzajem… Każdy z nas miał inną wizję tego utworu.
Album ukaże się 19 października w wersji pojedynczej, oraz w Limitowanej Edycji dwupłytowej. Na drugim krążku znajdzie się 10 dodatkowych piosenek, które powstały w okresie między „Ania Movie”, a „Bawię Się Świetnie”. Na wersji podwójnej znajdą się duety Ani z: Piotrkiem Niesłuchowskim, Anią Rusowicz, Samborem Czarnotą i zespołem L.Stadt, kilka nie publikowanych wcześniej nagrań, a także jedna z wersji pierwszego singla: „Bawię Się Świetnie”. Bonusową płytę zamyka jedna z najpiękniejszych kompozycji Seweryna Krajewskiego - „Kołysanka Dla Okruszka”.
źródło: Jazzboy Records
Komentarze (0)